Kobiety bez wstydu (2016)

„Kobiety bez wstydu” – co tym razem przygotowali polscy twórcy?

„Kobiety bez wstydu”, czyli historia polskiego Freuda z Krakowa! Pokazanie psychoanalizy na dużym ekranie – tego próbowało wielu… Jednak z jakim skutkiem? Nie ma co się oszukiwać, ponieważ nie zawsze to się udawało. Mimo tego, że jest to dość popularny motyw filmowy oraz temat artykułów online, ale sztuką jest to tak pokazać, aby nie zanudzić widza. Cóż, nie każdy w końcu interesuje się psychologią, psychoanalizą i Freudem. A tym bardziej, jeśli cały film ma być komedią… W takiej sytuacji potencjalny oglądający przychodzi do kina, aby się pośmiać i wyrzucić z siebie wszystkie negatywne emocje, a nie po to, aby analizować, o co tak naprawdę tam chodziło. Po taką tematykę sięgnął również reżyser Witold Orzechowski, realizując cały film „Kobiety bez wstydu”. Czy udało mu się spełnić oczekiwania widzów i fanów kina online?

Czy Witoldowi Orzechowskiemu udało się spełnić oczekiwania widzów?

„Kobiety bez wstydu” to polska komedia, która powstała w 2016 roku. Za reżyserię, scenariusz i produkcję całego filmu odpowiedzialny jest jeden człowiek, a mianowicie Witold Orzechowski. Muzykę do całego filmu skomponował wybitny polski kompozytor Piotr Salaber.

Komedia „Kobiety bez wstydu” opowiada historię Piotra, który pracujący jako kelner w Wiedniu otrzymuje informację, że jest spadkobiercą mieszkania po ciotce przy krakowskim rynku. Za namową swej sąsiadki, która jest również jasnowidzem, postanawia tam otworzyć gabinet psychoanalizy „tylko dla pań”. Od tego momentu przedstawia siebie jako doktor Kossak. Mimo tego, że Piotr nie posiada żadnych kwalifikacji do wykonywania takiego zawodu, jego gabinet „pęka w szwach”. Natomiast w jego sypialni dzieją się cuda. Pacjentki powierzają mu wszystkie swoje najskrytsze i intymne sekrety, a on próbuje im pomóc nie tylko w sposób psychiczny, ale również i fizyczny. Jednak, jak wiadomo, dziewczyny oprócz tego, że potrafią być niezwykle czarujące, są jeszcze bardziej niebezpieczne. Tym bardziej, jeśli połączą siły.

Magia „kleju działającego na kobiety”

W obsadzie aktorskiej „Kobiet bez wstydu” widnieją same znane nazwiska, takie jak między innymi: Joanna Liszowska (Alicja Marczak), Anna Dereszowska (Jasnowidzka Jadwiga), Michał Lesień (Piotr Rola-Kossak), Weronika Książkiewicz (Sekretarka Aneta) i Michał Milowicz (Robert Malicki). Wszyscy genialnie wcielili się w swoje role. Jednak na szczególne uznanie krytyków online zasługują dziewczyny, w tym oszałamiająco piękna, a jeszcze bardziej utalentowana Anna Dereszowska, która jak zawsze była fenomenalna. Szkoda tylko, że było jej tak mało w całym filmie, gdyż nie można się nią było wystarczająco nacieszyć.

„Kobiety bez wstydu” to polska wersja Woody’ego Allena

To, co może zniechęcać w tym filmie to właśnie przeświadczenie, że Witold Orzechowski próbował wykreować siebie na Woody’ego Allena, którego dzieła są genialne. A wielka szkoda, gdyż być może jeśli Orzechowski pozostałby „samym sobą”, to cały film miał potencjał na uplasowanie się w czołówce rankingów online polskiej kinematografii. Nawet zachowując motyw freudowskiej psychoanalizy. Reżyser, a zarazem producent „Kobiet bez wstydu” mógł zapoczątkować swój własny gatunek filmowy, jednak za bardzo dążył do ideału, co tylko go od niego oddaliło i skazało na małą klęskę oraz negatywne komentarze online.

Tak jak wcześniej zostało wspomniane: nie wszyscy będą w stanie zrozumieć cały film. Albo nawet jeśli będą, to idąc z przeświadczeniem na komedię, ludzie chcą się zrelaksować po ciężkim dniu, pośmiać z dobrego żartu i wyjść z kina w dobrym humorze. Z pewnością nikt nie chce przez cały film analizować psychiki kobiet, gdyż jak wiadomo, że niełatwo ją zrozumieć. Z tego powodu cały film może być negatywnie odebrany przez sporą część widzów i kinomanów online. Jednakże to w żaden sposób nie oznacza, że jest kiepski. Bo wcale taki nie jest!

„Kobiety bez wstydu” to film, którego potrzebowała polska kinematografia!

Podsumowując, „Kobiety bez wstydu” to film, który w swej specyfice zajmuje się przede wszystkim psychoanalizą kobiet. Witold Orzechowski podjął się bardzo ciężkiego i skomplikowanego tematu, który przedstawił w komediowy sposób. I wyszło mu to dość dobrze! Prosty scenariusz osadzony w polskich realiach, dość przewidywalny z dużą dawką seksapilu – to słowa, które powtarzają się w opisach online i doskonale charakteryzują ten film. Dodatkowo zadziorny żart, który jest dość łatwy w odbiorze i potrafi rozśmieszyć każdego oglądającego oraz niespodziewany wątek kryminalny, który został przedstawiony na końcu, sprawia, że „Kobiety bez wstydu” ogląda się bardzo przyjemnie w letnie wieczory. Przede wszystkim ta produkcja spodoba się dziewczynom, gdyż autor tego filmu wypowiada się o nich bardzo pozytywnie. Można odnieść wrażenie, że Orzechowski próbuje się przypodobać dziewczynom. I z pewnością to zadziałało! Jednakże nie oznacza to, że mężczyźni będą się nudzić podczas oglądania! Dobry humor z dość mocnymi żartami wyrażony w prosty sposób oraz piękność kobiet występujących to tylko dwa atuty, które z pewnością spodobają się mężczyznom. „Kobiety bez wstydu” to film nowatorski, który każdy musi obejrzeć, aby indywidualnie go ocenić!